***
Cześć! Dzisiaj zapraszam Cię na drugi wpis z serii 5 rzeczy. Nie był to najłatwiejszy i najmilszy tydzień, ale chociaż kusi mnie, żeby sobie tutaj ponarzekać, to nie będę o tym pisać. Przez cały tydzień nieustannie przypominałam sobie, że mam wpływ na mój nastrój i świadomie mogę wybrać, co chcę czuć, nie muszę się poddawać negatywnym emocjom i pozwalać im determinować cały mój dzień. W trudnych momentach jest to taka wojna o balans, nie zawsze szala przechyla się na dobrą stronę tak zupełnie, czasem się chwieje. I to jest ok, jak długo nie rezygnujemy z wyboru własnego spokoju i szczęścia.
Cześć! Zapraszam do lektury mojego pierwszego wpisu na tym blogu. Postanowiłam, że pierwszy wpis będzie również początkiem cotygodniowej serii wpisów 5 rzeczy, które będą podsumowywać mój tydzień w raczej telegraficzny sposób - co się wydarzyło, co czytałam / oglądałam / słuchałam / jadłam… :)