logo domihere

***

Cześć!


kotel na krzesle

Dzisiaj zapraszam Cię na drugi wpis z serii 5 rzeczy.

Nie był to najłatwiejszy i najmilszy tydzień, ale chociaż kusi mnie, żeby sobie tutaj ponarzekać, to nie będę o tym pisać. Przez cały tydzień nieustannie przypominałam sobie, że mam wpływ na mój nastrój i świadomie mogę wybrać, co chcę czuć, nie muszę się poddawać negatywnym emocjom i pozwalać im determinować cały mój dzień. W trudnych momentach jest to taka wojna o balans, nie zawsze szala przechyla się na dobrą stronę tak zupełnie, czasem się chwieje. I to jest ok, jak długo nie rezygnujemy z wyboru własnego spokoju i szczęścia.



chmury burzowe

W tym duchu zresztą wybrałam sobie również lekturę. Zaczęłam czytać “The courage to be disliked” (Ichiro Kishimi i Fumitake Koga; pol. tytuł “Odwaga bycia nielubianym”). Filozoficzna książka, nie jestem w stanie przeczytać jej jednym tchem, ale jest warta uwagi. Bardzo spodobało mi się adlerowskie podejście i na pewno napiszę o tym więcej, jak skończę czytać. Na dziś tylko krótki cytat: “No matter what has occured in your life up to this point, it should have no bearing at all on how you live from now on.”

drzewa w sloncu

Sportowo - 3 tydzień wyzwania, jak również 1 trening z czwartego (i zarazem ostatniego) tygodnia, już za mną! Przede mną jeszcze 4 treningi i ...2 dni do końca miesiąca. Wygląda na to, że czerwcowe wyzwanie skończę na początku lipca :D Podobno CodziennieFit szykuje coś super na lipiec - także to nie koniec, chociaż chcę też wrócić do treningów SissyMua (obecnie team TrainSweatEat) i wprowadzić więcej jogi!



Mocno skupiłam się również na diecie wegańskiej, ale takiej bardziej świadomej, dobrze zbilansowanej. Zakupiłam nowy jadłospis letni, pełny super inspiracji (łatwo jest go również modyfikować, by wykorzystywać to, co akurat się ma w lodówce i w moim przypadku - w ogródku mamy ♡) i mega ułatwiający planowanie zakupów. Największą korzyścią jadłospisu jest to, że nie muszę się zastanawiać, co przygotować do jedzenia - zerkam na plan i już wiem! Poza tym dzięki jadłospisowi jestem w stanie zadbać o to, by mój organizm dostawał wszystko, czego potrzebuje. I posiłki są ekstra. Voila, kilka zdjęć moich posiłków dla zaostrzenia apetytu:)

bob i warzywa salatka z pieczonymi ziemniakami makaron z zielonym pesto


Mój pokój też przeszedł małą transformację, kolejną w ciągu ostatnich 2 miesięcy, odkąd znów tu zamieszkałam. Pojawił się nowy dywan w części, którą sobie nazywam strefą relaksu :D , a w strefie pracy - biurko znów zmieniło odrobinę swoje ustawienie, żeby mógł pojawić się monitor, a jednocześnie, żebym mogła zachować prywatność na callach z włączoną kamerką (siedząc przy biurku mam teraz za plecami okno). Boże, jak ja jestem wdzięczna za tak duży i ustawny pokój ♡



koty

A w sobotę wieczorem spotkałam się ze znajomymi i to było bardzo pozytywne zamknięcie tygodnia. To spotkanie uświadomiło mi, jak bardzo ważnym elementem życia jest ta część towarzyska. W dobie pandemii nie ma już tak wielu okazji do spotkań, imprez, krótkich wypadów weekendowych. I to jest zrozumiałe, ale kiedy już jest ta okazja, wtedy znów pojawia się taka lekkość i bardzo miło stworzyć sobie namiastkę normalności.



Kolejny tydzień na horyzoncie!



*** wszystkie zdjęcia mojego autorstwa, wykonane w ostatnich dniach ***